Rodzinnym kapitałem opiekuńczym objętych jest już blisko 470 tys. dzieci
1 stycznia wszedł w życie rodzinny kapitał opiekuńczy (RKO). To do 12 tys. zł na drugie i kolejne dziecko od ukończenia 12. do 35. miesiąca życia wypłacane w wysokości 1000 zł miesięcznie przez rok lub 500 zł miesięcznie przez 2 lata. Rodzic sam decyduje, która opcja jest dla niego najlepsza.
"Sama byłam pracującą mamą i wiem, jak duże potrafi być to wyzwanie – szczególnie, gdy dzieci są jeszcze małe. Dobrze rozumiem potrzeby i oczekiwania młodych rodziców, młodych mam – bo to zwykle one zostają w domu w pierwszych miesiącach, a czasem – z różnych powodów – i latach życia dziecka" - zaznaczyła szefowa MRiPS.
Dodała, że rodzinny kapitał opiekuńczy "to danie rodzicom wyboru, a często szansy powrotu do pracy bez obaw o to, kto zajmie się ich dzieckiem czy jak opłacić tę opiekę".
"Do tej pory wypłacono już pieniądze – ponad 1,76 mld zł – na blisko 470 tys. dzieci" - poinformowała minister.
Wniosek o dofinansowanie można złożyć do ZUS tylko elektronicznie przez Platformę Usług Elektronicznych (PUE) ZUS, portal Emp@tia albo swój bank, jeśli uruchomi taką usługę.
Dla tych dzieci, które nie są objęte rodzinnym kapitałem opiekuńczym – np. pierwszych lub jedynych w rodzinie, a także tych, które nie spełniają kryterium wieku - możliwe jest dofinansowanie pobytu w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Maksymalna wysokość takiego dofinansowania to 400 zł. Wnioski o wsparcie rodzice mogą składać od 1 kwietnia.
"Dofinansowanie do pobytu w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna to kolejny element prorodzinnej polityki rządu Zjednoczonej Prawicy, ale przede wszystkim – kolejny instrument wsparcia dla rodzin z małymi dziećmi" - podkreśliła Maląg.
Jak dodała, niższe opłaty za pobyt dziecka np. w żłobku to bardziej przystępna opieka, odciążenie domowego budżetu.
"Rodzice i opiekunowie do tej pory złożyli wnioski obejmujące ponad 112 tys. dzieci. Do instytucji opieki trafiło już ponad 95 mln zł na 74 tys. dzieci" - przekazała minister.(PAP)
Autorka: Karolina Kropiwiec
kkr/ mhr/